No nie wiem czy to Mini ale absolutnie jest mini:)

A być może prozaicznie nie zamykała się sama a produkty się psuły. Dziś szafki kuchenne dalej mają taką funkcjonalność obrotową, ale tam raczej produkty nie psujące się.

Coś jest na rzeczy, ale im szybsze komputery, większe akceleratory i sprytniejsze modele matematyczno-fizyczne, tym mniej tej anonimowości. Kwestia czasu tylko. Szach mat już ogarnięty. Ta gra jest rozpracowana w szczegółach i nauka już się nie zajmuje:)

Chyba będzie wiało, ale zdjęcie piękne:)

Wow. Ręce jak Szwarceneger by to utrzymać.

Ta ostatnia wypowiedź jest nie do końca prawdziwa. Pan premier niedawno powiedział, że przeszacował.

Piękna maszyna. Ale jak napęd na przednie koło był przekazywany?

Jak u Gombrowicza pojedynek na miny:)

Zawsze mali szukali większych dla ochrony:)

Kasza ze skwarkami na smalcu. Ryż z jabłkiem i ze śmietaną. Tylko tyle i aż tyle:)

To przecież Pan wie, że nie ma takiego słowa linoryt. A Ubuntu to jakieś plemię, gdzieś tam. Pozdrawiam.

Czy ktoś to jeszcze ogląda poza gościem z Działu Marketingu dostawców piwa i czipsów?

Tu raczej bo to chyba Jakuszyce, to biegówki. Trudniej:)

Te z logo z „Krówką” były najlepsze.

Zdjęcie „catchy”. Koloryzacja super.

U mnie na biologii były na takich drucikach:) te kostki niby.

Wie Pan to raczej działa tak, że nadwyżki z zysków są inwestowane. Ze straty trudno.